Podróże w ciąży – moje doświadczenia
Nie będę nikogo zachęcać ani zniechęcać do podróżowania w ciąży. Myślę, że każda kobieta powinna sama podjąć decyzję, czy chce wyjechać na urlop i jak go spędzi. Podzielę się natomiast z Wami swoimi własnymi doświadczeniami z aktywnego podróżowania w trakcie ciąży – może się przydadzą 🙂
Dla mnie podróże to najfajniejsza część życia. Moment, gdy z niewielką ilością przedmiotów i dużą ilością wolnego czasu zamykam drzwi mieszkania i ruszam w drogę jest niezastąpiony 🙂 Uwielbiam spacerować wśród pięknych widoków i zwiedzać nieznane miejsca. 9 miesięcy spędzone w trybie praca-dom byłoby dla mnie potwornie depresyjne. Dlatego gdy tylko dowiedziałam się o ciąży, zaczęłam planować, gdzie i kiedy mogę wyjechać, żeby jak najprzyjemniej spędzić urlop z brzuszkiem.
Z mojej aktualnej, pociążowej perspektywy strzałem w dziesiątkę jest wyjazd w 4 lub 5 miesiącu ciąży. Dlaczego? O tym za chwilę 🙂
Pierwszy trymestr – podobno ciąża to nie choroba…
Jeśli ktoś mówi, że ciąża to nie choroba to chyba zapomina o pierwszym trymestrze! Nie wiem, jak u Ciebie ale w moim przypadku pierwszy trymestr to była jedna niekończąca się seria dolegliwości. Nie były mi w głowie żadne wyjazdy i ostatecznie odpuściliśmy sobie nawet niedalekie wyprawy po Polsce.
Drugi trymestr – najlepszy na podróże 🙂
Drugi trymestr okazał się cudownym okresem do różnych aktywności, w tym do wyjazdu za granicę. Po ciężkich pierwszych trzech miesiącach wreszcie poczułam chęć do życia i przypływ energii. Chodziłam na siłownię i na “aktywne 9 miesięcy”, które polecam wszystkim przyszłym mamom. Generalnie czułam się rewelacyjnie. Brzuch jeszcze był na tyle mały, że nie utrudniał oddychania, schylania się czy innych codziennych czynności. Czasem zastanawiałam się, czy nie przeginam z tymi aktywnościami. W końcu w ciąży nie powinno się przemęczać a ja nie wiedziałam czy to co robię to już przemęczanie się czy jeszcze nie 🙂
W drugim trymestrze ciąży zwiedziliśmy z mężem praktycznie całą Andaluzję. Całe dnie chodziliśmy, zwiedzaliśmy miasta i wspinaliśmy się na wzniesienia by podziwiać zamki i widoki. Czułam się rewelacyjnie. Miałam tyle samo siły i energii co mój mąż a ciąża w niczym mi nie przeszkadzała. Do okolicznych miejscowości dojeżdżaliśmy wynajętym samochodem albo pociągiem i obie te opcje były dla mnie komfortowe. Nie łapała mnie żadna zadyszka, skurcze czy niepokojące bóle brzucha i cały wyjazd wspominam bardzo dobrze.
Pływanie w morzu w ciąży również nie powodowało u mnie żadnych dolegliwości. W wodzie czułam się lekka 😉 a niska temperatura morza przyjemnie chłodziła ciało w gorące dni. Co innego natomiast leżenie na plaży. Pominąwszy fakt, że w żadnej pozycji nie było mi wygodnie, to leżenie na słońcu zbytnio mnie osłabiało. Niezbędnym wydatkiem okazał się parasol plażowy. Fajnie natomiast było wykopać dołek pod ręcznikiem i wreszcie móc poleżeć na brzuchu 🙂
Podróże w trzecim trymestrze – czy są bezpieczne?
Do przełomowej zmiany w życiu zostało tak niewiele. Ostatnie miesiące tylko we dwoje aż kuszą, by spędzić je gdzieś w przyjemnym miejscu z dala od domowej nudy. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Dlaczego? Dlatego, że poród może Cię zaskoczyć w każdej chwili. W dzień czujesz się świetnie, idziesz spokojnie spać a w nocy odchodzą Ci wody…
Jeżeli mimo wszystko planujesz gdzieś wyjechać w trzecim trymestrze, sprawdź wcześniej czy i gdzie znajduje się najbliższy szpital położniczy i czy jest w nim oddział dla wcześniaków. Weź też ze sobą komplet wyników badań ciążowych i rozeznaj się, gdzie w okolicy w razie czego Twój partner będzie mógł kupić niezbędne rzeczy dla dziecka i dla Ciebie. Jeżeli jedziesz za granicę, kup stosowne ubezpieczenie i koniecznie wyrób EKUZ.
Podróże w ciąży – na co trzeba się przygotować?
Od czego by tu zacząć? No cóż, po pierwsze: czy na wyjeździe czy nie – w ciąży ciągle chce się siku. W podróży jest to o tyle niekomfortowe, że nie zawsze pod ręką jest toaleta i nieraz zdarzają się sytuacje podbramkowe i pojawia się konieczność korzystania z dobrodziejstw ukształtowania terenu i rosnących w pobliżu krzaków 🙂
Po drugie: to, co męczy przed ciążą, w ciąży męczy jeszcze bardziej. W moim przypadku dotyczyło to głównie upałów. Częściej niż normalnie potrzebowałam się położyć i odpocząć w cieniu.
Po trzecie: kwestia jedzenia. W ciąży powinno się bardziej uważać na to, co się je. W podróży niestety jest to trochę utrudnione, bo często jesteśmy zdane na poziom higieny w danym lokalu czy jakość produktów jakie trafiają na nasz talerz w restauracji. W dobie internetu jednak z pomocą przychodzą aplikacje typu Tripadvisor, gdzie możemy sprawdzić jakie oceny dali danej restauracji klienci i nie wybierać takich, które były słabo ocenione. W aplikacji możemy też wyszukać lokal, który oferuje dania na które mamy ochotę. W ciąży jest to nieoceniona pomoc 🙂
Po czwarte: ciąża jest nieprzewidywalna. Dlatego lepiej jest wybierać hotele z możliwością bezpłatnego odwołania rezerwacji. Przed wyjazdem też warto się rozeznać, gdzie znajduje się najbliższy szpital położniczy. Nawet, gdy nic poważnego się nie dzieje, w ciąży ciało zachowuje się inaczej i nieraz nawet naturalne zjawiska potrafią wzbudzić niepokój.
Po piąte: odpowiedni rozmiar ubrań. W związku z rosnącym brzuchem i biustem, przed wyjazdem warto przejrzeć garderobę i sprawdzić, czy mieścimy się w kostium kąpielowy i inne ubrania, które zazwyczaj brałyśmy w podróż.;-
Po szóste i najważniejsze: wyluzować 🙂 Jeżeli wyjazd ma Cię stresować, to lepiej sobie odpuść. Jeżeli natomiast decydujesz się jechać, to wykorzystaj ten czas w pełni i wypoczywaj bez stresu.