||

Czarny Groń – narty z dziećmi

Czarny Groń - stok narciarski i wyciąg

Czarny Groń to ośrodek wyjątkowo przyjazny rodzinom z małymi dziećmi i głównie z tego względu wybraliśmy go na wyjazd z naszym maluchem, który miał dopiero rozpocząć swoją przygodę z nartami.

Hotel Czarny Groń

Hotel Czarny Groń oceniam pod wieloma względami bardzo dobrze. Śniadania są bardzo smaczne i różnorodne, obsługa miła, pokoje czyste. W hotelu znajduje się restauracja, w której można zjeść obiad. Na przeciwko mieści się natomiast tawerna w której serwują całkiem niezłą pizzę.

Do dyspozycji małych gości jest sala zabaw otwarta do późnych godzin wieczornych. Nad zabawą dzieci czuwają animatorki a rodzice mogą w tym czasie poczytać książkę na kanapie obok.

Na terenie hotelu znajduje się basen rekreacyjny, duże jacuzzi i strefa saun. Można też skorzystać z dodatkowo płatnych zabiegów SPA. Woda w basenie jak na moje potrzeby była trochę za chłodna, bardziej nadawała się do pływania niż do siedzenia w bąbelkach. Przyjemnie za to było wygrzać się w sporych rozmiarów jacuzzi, czy odpocząć w strefie saun, które były jedynym miejscem do którego małe dzieci nie mają wstępu.

Obok hotelu znajduje się lodowisko wraz z wypożyczalnią łyżew. Atrakcja ta jest dodatkowo płatna i cieszy się dużym powodzeniem.

Stoki narciarskie

Stoki narciarskie w Czarnym Groniu oceniam bardzo dobrze. Mimo, że w terminie naszego pobytu padał deszcz a temperatura była bardziej wiosenna niż zimowa, nie było problemów ze śniegiem. Wraz z nastaniem mrozów ruszyły armatki śnieżne i widać było, że właścicielom ośrodka zależy na utrzymaniu dobrych warunków śniegowych. Stoki były też codziennie ratrakowane.

Trudność stoków też jest zróżnicowana. Tuż przy hotelu znajduje się tak zwana “Polana Pingwina”. Jest to nieduża górka przeznaczona dla osób stawiających pierwsze kroki na nartach oraz dla dzieci zjeżdżających na sankach. Na “Polanie” znajduje się wyciąg taśmowy, więc nawet dziecko rozpoczynające przygodę z nartami może wjechać na górę. Obok stoku znajduje się wypożyczalnia sprzętu narciarskiego oraz sanek, nartosanek czy opon do zjeżdżania.

Do stoków dla bardziej zaawansowanych narciarzy trzeba z hotelu dojechać skibusem. Tam mamy do dyspozycji oślą łączkę z wyciągiem zaczepowym oraz stoki dla średnio-zaawansowanych na które dostaniemy się wyciągami krzesełkowymi. Odważni mogą spróbować swoich sił na snowparku.

W Czarnym Groniu możliwa jest również jazda wieczorna/nocna, gdyż stoki są oświetlone. Ośrodek działa w dwóch turach – dziennej i wieczornej. Między tymi turami jest przerwa na ratrakowanie.

Skibusy na Czarny Groń

Jeżeli nocujesz w hotelu Czarny Groń, to będziesz mieć bardzo dogodny dojazd na stoki. Przystanek znajduje się naprzeciwko hotelu a skibusy kursują na Czarny Groń co godzinę (z przerwą w godzinach ratrakowania).

Jeśli spóźnisz się na skibus hotelowy, to możesz też podjechać samochodem na położony u podnóża góry parking. Stamtąd dojedziesz do stoków skibusami kursującymi na trasie parking-stok. Jeśli będziesz wracać z nart, zawsze sprawdź do którego skibusa wsiadasz, bo kursują one o podobnych porach ale ich trasy są różne.

Karnety

Jeśli nocujesz w hotelu Czarny Groń, to warto o tym wspomnieć kupując karnet, gdyż można wtedy dostać zniżkę. Jeśli chcesz kupić karnet wyłącznie na oślą łączkę, to też warto to zaznaczyć, gdyż karnety na wyciąg zaczepowy są tańsze od “normalnych”.

Narciarnia

Goście hotelu Czarny Groń mogą korzystać z narciarni. Narciarnia położona jest w budynku przy stoku narciarskim (przy toaletach). Żeby dostać kluczyk do szafki, trzeba poprosić o niego w recepcji hotelu. W narciarni jest względnie ciepło, więc można tam zostawić na noc zarówno narty jak i buty. Jest to wygodne, gdyż nie trzeba ich codziennie wozić w obie strony skibusem.

Szlak pieszy

Jeżeli masz ochotę na aktywność inną niż jazda na nartach czy łyżwach, to możesz przejść się szlakiem pieszym, który zaczyna się tuż za hotelem. Oczywiście zimową porą trzeba mieć porządne buty. Szlak nie jest stromy ale w mroźny dzień jest ślisko.

Czterolatek na nartach

Czy czterolatek może już uczyć się jeździć na nartach? My nie mieliśmy pewności zarówno co do tego, czy nasz synek poradzi sobie z nartami jak i tego, czy mu się ten sport spodoba. Z tego względu wybraliśmy się właśnie na Czarny Groń. Uznaliśmy, że jeśli z nart nic nie wyjdzie to do dyspozycji pozostanie też basen czy sanki. Totalnie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Przed przyjazdem zastanawialiśmy się też nad przedszkolem narciarskim. Na miejscu okazało się jednak, że poza feriami przedszkole nie działa.

Z początku nasz synek uczył się z tatą, który umie zjeżdżać tyłem i dzięki temu mógł mieć swojego ucznia cały czas na oku i kierować go we właściwą stronę. Niestety nauka nie była zbyt efektywna. Nasz maluch wolał zjeżdżać na krechę zamiast słuchać się rad taty. Po kilku próbach zdecydowaliśmy się na instruktora. Instruktor okazał się strzałem w dziesiątkę. Po jednym dniu nasz synek już umiał zjeżdżać pługiem a po drugim – zakręcać. Postępy były bardzo szybkie, mimo iż każdego dnia nauka trwała tylko godzinę.

Dzieci oczywiście są różne ale w przypadku naszego malucha okazało się, że jedna godzina na nartach zdecydowanie wystarczy. Po tym czasie był już zmęczony, tracił koncentrację i domagał się gorącej czekolady. Na całodzienne białe szaleństwo było zdecydowanie za wcześnie.

Jakie narty dobrać dla czterolatka? Jeśli macie wątpliwości, zawsze można zapytać w wypożyczalni sprzętu. My dobieraliśmy naszemu synkowi takie narty, które sięgały mu co najwyżej do brody. Generalnie im krótsze narty, tym łatwiej nad nimi zapanować.

Autorka bloga
Autorka: Gosia, miłośniczka aktywnego stylu życia, podróżowania i dobrej kawy

Podobne wpisy