Plaża Sotavento – kite i windsurfing na Fuerteventurze
Plaża Sotavento to wymarzone miejsce na kite i windsurfing. Silne wiatry, duża przestrzeń, ciepła pogoda – jednym słowem jest tu wszystko, czego miłośnicy sportów wodnych potrzebują do szczęścia. Plaża Sotavento nie jest jednak zdominowana przez komercję. Wręcz przeciwnie – w rozlewiskach brodzą ptaki wodne, ludzi jest niewiele a za to dużo przestrzeni. Niektórzy uważają, że jest to najpiękniejsza plaża na Fuerteventurze. Myślę, że jest to uzasadnione przekonanie!
Wybraliśmy się na Fuertę w listopadzie. W czasie, gdy w Polsce jest szaro i zimno, na Wyspach Kanaryjskich świeci słońce i jest ciepło. W ciągu dnia temperatura pozwalała na opalanie się na plaży (jakieś 25-30 stopni). Wieczorami natomiast robiło się chłodniej i przebieraliśmy się w bluzy i długie spodnie. Zdarzały się też deszcze, ale w naszym przypadku padały tylko nocą. O wietrze napiszę za chwilę 🙂
Costa Calma, w której wzięliśmy noclegi jest miejscowością zdominowaną przez niemieckich emerytów. Jest tu duży wybór knajpek ze smacznym jedzeniem, kilka centrów handlowych (nie byliśmy w żadnym, więc nic na ten temat nie napiszę), sklepy i generalnie panuje tu spokój. Z lotniska można przyjechać do Costa Calmy korzystając z komunikacji miejskiej po wyspie. Kursują tu regularnie autobusy i można na nich polegać.
Kite i windsurfing na Sotavento
Fuerteventura to raj dla miłośników sportów wodnych a plaża Sotavento jest idealnie przygotowana na kite- i windsurfing.
Wiatr
Mimo, iż Fuerteventura zawdzięcza swoją nazwę silnemu wiatrowi, nie zawsze wieje tu wiatr. Warunki są zmienne. Po naszym przyjeździe przez dwa dni była totalna flauta. Kolejnego dnia wiatr był leciutki i na oceanie widać było tylko początkujących windsurferów. Przez kolejne dni wiał bardzo silny wiatr i ocean zdominowali kitesurferzy. Generalnie po południu wiatr był silniejszy niż przed południem i wiał w stronę lądu.
Można więc powiedzieć, że niezależnie od sprzętu (latawiec czy żagiel) oraz niezależnie od umiejętności (początkujący czy zaawansowani), znajdą się warunki dla każdego.
Laguna Sotavento
Plaża Sotavento ma pewną ciekawą właściwość. Mianowicie, w czasie przypływów robi się tu płytkie i jednocześnie rozległe rozlewisko (laguna). Początkujący sportowcy mogą tu ćwiczyć swoje umiejętności bez obaw o podtopienie czy duże fale. Laguna jednak powstaje tylko podczas przypływu a w czasie odpływu zamienia się w błotnistą łachę, więc jeśli chcemy tu poćwiczyć, to musimy wcześniej sprawdzić w kalendarzu, kiedy możemy liczyć na przypływ.
Wypożyczalnie sprzętu
Tuż przy zejściu na plażę Sotavento, od strony Costa Calma znajduje się wypożyczalnia sprzętu. Można tu pożyczyć sprzęt na godziny lub na cały dzień. Za wypożyczenie deski i żagla na godzinę zapłaciliśmy 35 euro od osoby (pianki mieliśmy własne). Można też zamówić lekcje u instruktora (również w języku polskim :))
Ocean jest podzielony na sektory – osobne dla windsurfingu, kitesurfingu i pływania rekreacyjnego. Sektory te są wyznaczone przez boje. Jeżeli wiatr nas zniesie poza wyznaczony sektor lub poczujemy, że warunki nie pozwalają nam wrócić do brzegu – możemy pomachać i wówczas przypłynie nam na pomoc skuter wodny i odholuje do brzegu. W przypadku wypożyczenia sprzętu holowanie jest bezpłatne.
Spacery niekończącą się plażą
W czasie flauty i słabych warunków koniecznie trzeba przejść się na długi spacer. Plaża Sotavento ma 9 km długości i jednocześnie jest bardzo szeroka, więc spaceruje się tu bardzo przyjemnie. Wybierając się w drogę najlepiej jest mieć na sobie kostium, bo miejscami ocean przez swoją przypływowo-odpływową aktywność tworzy wyspy i mierzeje i może się okazać, że ląd, którym idziemy w międzyczasie zamienił się w wyspę i aby przejść na drugi brzeg, musimy przejść przez sięgającą do pasa wodę 🙂
Plaża Sotavento pomimo warunków do uprawiania sportów wodnych ma bardzo naturalny charakter. Na zboczach pasą się kozy, w rozlewiskach brodzą białe smukłe ptaki a po skałach biegają marokańskie wiewiórki. Te ostatnie, uważane ogólnie przez wyspiarzy za szkodniki, są bardzo sympatyczne i odważne. Podchodzą do nas, by jeść nam z ręki orzechy.
Okolice plaży Sotavento
Nie samą plażą człowiek żyje a rozległe przestrzenie kuszą, by iść na wędrówkę również gdzieś dalej. Jeśli wybieracie się w drogę, polecam wam aplikację ViewRanger GPS. Są na niej zaznaczone szlaki biegnące po Fuercie i innych Wyspach Kanaryjskich.
My jeden dzień postanowiliśmy przeznaczyć na wędrówkę po pustyni ale ostatecznie nie spędziliśmy na szlaku zbyt dużo czasu. Im dalej od oceanu, tym powietrze było gorętsze a wiatr mniejszy i majacząca w oddali plaża kusiła, by na nią wrócić 🙂 Po przejściu kawałka szlaku wiodącego po nieporośniętej niczym pustyni zawróciliśmy więc, by jeszcze przed zachodem słońca zdążyć popływać w oceanie.
Morro Jable
Morro Jable jest miejscowością o bardziej turystycznym charakterze niż Costa Calma. Nad plażą górują tu wysokie hotele, więcej też jest knajpek i uliczek, którymi można pospacerować. Plaża również jest ładna i piaszczysta. Z Morro Jable można wyruszyć na wycieczkę na znajdującą się po drugiej stronie wyspy plażę Cofete. Kursują tam busy a miłośnicy wędrówek mogą tam również dojść szlakiem. W Morro Jable jest również port promowy, skąd można przedostać się na sąsiednie wyspy, np. na Gran Canarię.
Zdjęcia z plaży Sotavento
Fuerteventura spodobała mi się, i to bardzo. W przeciwieństwie do komercyjnej Gran Canarii, na której spędziliśmy resztę listopadowego wyjazu, Fuerta sprawia wrażenie dzikiej i wyludnionej. Jest tu dużo przestrzeni i można naprawdę wypocząć. Rozległe pustynie i plaże dają poczuć, że jest się na łonie natury. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócę!