Wejście na Triglav
Triglav do góra, której zdobycie wymaga dobrej kondycji ze względu na dużą różnicę wysokości i długość trasy. Nam cała wyprawa na najwyższą słoweńską górę zajęła w sumie prawie 3 dni. Przepiękne widoki są jednak warte wysiłku 🙂
Jeśli lubicie Tatry, również Alpy Julijskie powinny się Wam spodobać. Podobnie jak w Tatrach, po drodze mijamy tu krystalicznie czyste jeziora. Dopiero w wyższych partiach gór widać różnicę. Im bliżej szczytu tym mniej roślin. Na samym końcu wspinamy się jedynie wśród jasnoszarych skał, spomiędzy których wychylają się pojedyncze żółte kwiatki. Dzięki jasnym skałom góry wyglądają z dołu jakby były pokryte śniegiem.
Nocleg u stóp Triglavu
Dzień przed wyprawą na najwyższy szczyt Słowenii spędziliśmy w miejscowości Ukanc nad jeziorem Bohinjsko. Znaleźliśmy nocleg w jednym z okolicznych pensjonatów. Jeśli macie do dyspozycji namiot, to tuż przy brzegu możecie też przenocować na polu namiotowym.
Jezioro Bohinjsko jest czyste i rześkie, więc warto w nim popływać i odprężyć się przed długą wspinaczką.
Początek szlaku na Triglav
Z miejscowości Ukanc startuje jeden ze szlaków na Triglav. My wybraliśmy szlak najprostszy i jednocześnie najbardziej malowniczy – wiodący wśród jezior. Wszystkie szlaki oznaczone są kolorem czerwonym, co oczywiście nie ułatwia orientacji przyzwyczajonym do kilku kolorów oznaczeń polskim turystom 🙂
Nocleg w schronisku
Gdy zapadł zmrok, dotarliśmy do schroniska. Jedyne dostępne miejsca były w sali wieloosobowej, gdzie śpi się na złączonych łóżkach razem z innymi osobami. Można umyć zęby pod kranem znajdującym się w pewnej odległości od schroniska i w zasadzie to tyle z wygód.
Podejście na szczyt
Z rana ruszamy w dalszą drogę ,na sam szczyt. Krajobraz w wyższych partiach zmienia się na księżycowy – prawie nie ma tu drzew ani innych roślin a jedynie szaro-białe skały.
Wspinając się na sam szczyt, trzeba być ostrożnym. Z góry mogą usypywać się kamienie. Jednocześnie wspinaczka wymaga opierania się na kołkach i łańcuchach. Spokojnie jednak obędziemy się bez własnego sprzętu do wspinaczki. My wspinaliśmy się bez kasków, zresztą tak samo jak większość innych osób ale jeśli macie do dyspozycji kask to na tym etapie podejścia może się przydać.
Zejście ze szczytu
Zejście na dół jest jeszcze większym wysiłkiem dla nóg niż wejście. Jest stromo i szybko pokonuje się dużą różnicę wysokości. Pod koniec nogi miałam jak z waty 🙂 Wybraliśmy zejście do Starej Fuziny, skąd planowaliśmy dalsze zwiedzanie Słowenii.
Zejście zajmuje prawie cały dzień ale na końcu drogi czeka nas knajpka w której możemy zjeść normalny obiad i wypić kawę, co po schroniskowych kluskach jest niemal luksusem 🙂
Cześć! 🙂 Czytam ostatnio dużo wpisów o wejściu na Triglav bo za parę dni się wybieram i już byłam całkiem przerażona, bo większość wspominała o koniecznej uprzęży i dołączała zdjęcia pionowych niemal ścianek z łańcuchami. To inny szlak czy po prostu masz bardziej wytrzymałą psychikę? 😀
W którym schronisku nocowaliście? 🙂 Z góry dzięki za odpowiedź!
Na szczyt da się spokojnie wejść bez uprzęży czy jakiegokolwiek innego sprzętu do wspinaczki i naprawdę nie trzeba mieć do tego stalowych nerwów 🙂 Wejście wymaga tylko skupienia i ostrożności.
Witaj! Czy osoba bez doświadczenia da radę ? Mam marzenia, gorące dla gór serce 🙂 Jak oceniasz skalę trudności i potrzeby. Czy jakiś specjalistyczny sprzęt jest niezbędny? Pozdrawiam .
Hej! Ale zupełnie bez doświadczenia czy chodziłaś już np. po Tatrach z plecakiem?
Ja też przed wyjazdem zastanawiałam się, czy dam radę ale okazało się, że nie jest to takie straszne jak się wydaje. Większość drogi na szczyt to spokojne wchodzenie pod górę. Jedynie ostatni, bardzo krótki odcinek przed szczytem wymaga użycia nie tylko nóg ale też rąk 🙂 Nie jest to jednak wspinaczka, tylko po prostu jest bardziej stromo i trzeba się trzymać poręczy lub skał. Żaden sprzęt wspinaczkowy nie jest jednak potrzebny.
Po drodze na szczyt są schroniska i jeśli stwierdzisz, że masz dość, możesz tam przenocować.
Jeśli natomiast chodzi o doświadczenie, to ja przed wyjazdem na Triglav byłam na kilku wędrówkach z plecakiem po Tatrach i innych polskich górach, więc mniej więcej wiedziałam czego mogę się spodziewać po swojej kondycji. Na co dzień mam pracę siedzącą, mieszkam daleko od gór i traktuję wędrówki po górach raczej amatorsko. Po górach chodzę raczej wolno, często przystając i rozglądając się. Dlatego wejście na Triglav zajęło mi tyle czasu. Niektórzy są w stanie pokonać tą górę w jeden dzień 😉
Samo wejście na szczyt z Ukanc zajęło nam trochę ponad jeden dzień. Wyruszyliśmy rano i gdy zapadał zmrok dotarliśmy do schroniska znajdującego się niedaleko szczytu. Kolejnego dnia weszliśmy na sam szczyt i zeszliśmy do Starej Fuziny.
Jeśli chodzi o dojazd, to dużo zależy od tego, skąd wyruszasz. Nasz wyjazd był trochę skomplikowany, bo zaczął się od zwiedzania Wenecji. Z Wenecji dojechaliśmy pociągiem do miejscowości Gorizia. W Gorizii są dwa dworce po obu stronach granicy i aby jechać dalej, do Bohinjskiej Bistricy, trzeba przejść przez miasto na drugi dworzec. Z Bohinjskiej Bistricy do Ukanc kursuje bus.
Noclegu w Ukanc nie rezerwowaliśmy wcześniej. Trafił nam się wolny pokój w jednym z tamtejszych pensjonatów.
Udanego wyjazdu 🙂